Zawody o Puchar Prezydenta Szczecina Drukuj
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek   
poniedziałek, 02 czerwca 2008 21:29

Zawody w strzelelaniu dynamicznym o Puchar Prezydenta  Szczecina

Dobieszczyn  26 kwietnia 2008

 

        W słoneczny sobotni dzień spotkaliśmy się na strzelnicy sportowej w Dobieszczynie  , aby rozegrać „ walkę” o puchar Prezydenta  Szczecina  z okazji 63 rocznicy wyzwolenia naszego miasta . Gośćmi honorowymi byli przedstawiciele Urzędu Miasta  w Szczecinie . Członkowie Szczecińskiego Towarzystwa Strzeleckiego , organizatorzy imprezy przygotowali trzy pistoletowe tory dynamiczne , parkur rzutkowy oraz tzw. „wściekłą piętnastkę” na zakończenie imprezy. Do „boju” stanęło  11 zespołów   reprezentujących  Gospodarzy ,  Komendę Wojewódzką Policji ,  Pododdział  Antyterrorystyczny Policji  w Szczecinie , Komendę Policji w Kołobrzegu, Pocztę Polską  oraz Wrocławskie Stowarzyszenie Strzeleckie w składzie którego „walczył” również  autor tego reportażu .

 

Galeria Alfacharlie.pl

 

 

        Tory strzeleckie były bardzo interesujące  i wymagały oddania w sumie minimum 56 strzałów. Pierwszy z nich długi przebieg wymagał oddania 29 strzałów  do tarcz  klasycznych IPSC oraz płyt metalowych , jeden z celi metalowych uruchamiał  tzw. „kiwaka” czyli tarczę wahadłową . Utrudnieniem dodatkowym było strzelanie z jednej ręki , w tym również  słabszej. Przypominam ,  że strzelano z broni bojowej i silną amunicja 9 mm Parabellum. Trzech strzelców strzelało z  broni w kalibrze .40 S&W  /10.2 mm/.  Nie było to łatwe. Alfacharlie.plAlfacharlie.plDrugi tor  szybki wymagał szybkiej analizy i  strzelania. Po wylosowaniu numerka  niewidocznego dla zawodnika , stojąc tyłem do celów ,  po sygnale startowym należało odwrócić się do tarcz  przeładować broń , spojrzeć na wylosowany numerek i ostrzelać dubletem trzy tarcze z takim numerkiem ,po czym wymienić magazynek i ponownie ostrzelać te tarcze  dubletami. Trzeci  tor był najbardziej skomplikowany , na którym  „przewiozło” się wielu strzelców . Trzeba było siedząc w samochodzie , atrapie oczywiście , trzymając jedną ręką kierownicę drugą ostrzelać cele tarcze klasyczne oraz płyty metalowe , jedna z nich  uruchamiała tarczę podnoszoną . Na tym torze „popłynął” w dal również piszący te słowa , oczywiście ku uciesze pozostałych strzelców. Pistolecik mój  dobry …tylko  strzelec rozkojarzony jakoś , że o jednej tarczy zapomniał . Póżniej westernowe strzelanie do rzutków z … konia , atrapy rzecz jasna , ale chwiejnej jak jakaś stara szkapa. „Kobyła” umocowana była na sprężynach … żeby za łatwo nie było … rzecz jasna  łatwo nie było . Na zakończenie imprezy „wściekła piętnastka” czyli jedna tarcza , 15 metrów , 15 sekund i po sygnale startowym tłuczenie do tarczy ile się da. Zwycięzca oddał 46 celnych strzałów , kanonada ta  przypominała jakieś UZI albo coś w tym rodzaju. Zwycięzcą  praktycznie wszystkich konkurencji został Krzysiek Michałowski , jak zwykle niezawodny, drugim był , tuz za nim depcząc po piętach Marcin Skowron a trzecim pucharowcem Waldek Abramiuk . Zespołowo wygrali Antyterorryści przed Wrocławiem  i drugim zespołem Gospodarzy. Oprócz  walki o puchary , gospodarze przygotowali tez cos dla ducha , a właściwie dla brzusia przepyszna grochóweczka  i kiełbaska na ciepło. Atmosfera była mila , zawody udane . Obowiązek wobec pistoletu i pasji spełniony  .Gratulujemy gospodarzom fajnych zawodów.

 

Zbyszek

Poprawiony: środa, 10 października 2012 16:31