Spostrzeżenia i prognozy Drukuj
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek   
wtorek, 21 lutego 2017 23:30

Spostrzeżenia i prognozy... czyli nasze strzeleckie podwórko od wnętrza

Nawał pGaleria Alfacharlie.plracy, zarówno zwodowej jak i hobbystycznej, a także inne aspekty życia osobistego spowodowały u mnie brak czasu by poświęcić go znacznie więcej portalowej niwie, przecież wokół dzieje się sporo. Nowy Rok rozpoczął się ciekawie i gorąco, KE nie popuszcza i dokłada wszelkich starań by jak najwięcej zaszkodzić posiadczom broni i środowiskom strzeleckim Europy. W naszym polskim strzeleckim grajdole dzieje się także wiele, PZSS po latch zastoju próbuje udoskonalić system weryfikacji strzelcówi jednocześnie podnieść nieco w górę poziom strzeleckiej edukacji, oczywiście ku wielkiemu niezadowoleniu części przyszłych strzelców sportowych. Rozumiem to niezadowolenie i stan nerwowego napięcia, system wprowdzany jest wolno i do tego panuje spory bałagan, który na pewno nie pomaga i atmosfery nie poprawia.To, że poziom wyszkolenia strzeleckiego adeptów i niestety nie tylko adeptów jest żenujco niski, to w zasadzie widzi każdy szkoleniowiec, także ta osoba która bywa często na strzelnicch i jest w miarę bystrym obserwatorem. Deregulacja niektórych zawodów, między innymi zawodu instruktora wyrządzila sporo złego, w strzelectwie namnożyło się nam wszechstronnych "super firm szkoleniowych" i przy okazji mnóstwo wirtulnych pseudo instruktorów z minimlnym poziomem wiedzy, chyba nie o to chodziło. Na szczęście ktoś o tym pomyślał i ta bezndziejna praktyka zdobywania instruktorskich uprawnień odeszła do lamusa, widomo już kto ważne uprawnienia może wydawać (PZSS, AWF) i jaki program szkolenia obowiązuje, tym samym szkolenie kadry powróci na odpowiedni poziom. Egzmin na patent strzelecki też poziomem nie poraża, moim zdaniem trzeba być wybitnym nieudcznikiem lub skrajnym pechowcem żeby go nie zaliczyć. To co niekiedy obserwuję na strzelnicach w pełni potwierdza mój wywód, czasem myślę, że być może mam pecha i tylko mnie trafiają się takie przypdki, ale niestety podobne zdanie ma wielu moich bliższych i dalszych znajomych. Dopóki nic groźnego się nie dzieje i nie zdarza, to w zasadzie nie ma problemu, ale jesli coś takiego się wydarzy to przełoży się cieniem na całe środowisko strzeleckie. Dlatego też, warto zwrocić za wczasu komuś uwagę, nawet jesli inni strzelcy starają sie nie dostrzegać problemu i nie zauważać złych nawyków lub nie kontrolownego zachownia. W ostatnim okresie brałem udział w wielu ciekawych szkoleniach, sam też prowadziłem kilka i cieszy mnie fakt, że zdecydowana większość posiadczy broni stara się osiągnąć jak największy poziom strzeleckiego wtajemniczenia. Coraz więcej osób pragnie nauczyć się obsługi broni i celnego strzelnia, pomimo, że jak deklaruje na razie nie zmierza ubiegać się o pozwolenie na broń. To, że zainteresownie bronią i strzelectwem wzrasta to dobra oznaka. Edukcja proobronna i bronioznawcza, ze szkodą dla naszego Kraju, zostla zaniechana przez nasze Władze już wiele lat temu. Nawet jeśli teraz zmieni się ta niewątpliwie zła praktyka i zostanie wdrożony do realizacji jakiś rozsądny program edukcyjny, z naturalnych przyczyn będzie on długo falowy i pozytywnych efektów będzie można sie spodziewać dopiero z kilka lat. Niestety na dzień dzisiejszy w zasadzie brak nam wszystkiego, ogólno dostępnych strzelnic, dobrego systemu szkolenia proobronnego, dobrej kompetentnej kadry szkoleniowej i co również jest wżne sprzyjającej atmosfery. co za tym idzie pozytywnego nastawienia mediów, które bardzo często przedstawiają problem w bardzo niekorzystnym i fałszywym świetle. Uważam, że w obecnej sytucji geopolitycznej nie można na problem wspólnego bezpieczeństwa patrzeć obojętnie i też nie tak jak niektórzy politycy patrzą przez swoje różowe okulary, zadufani w sobie i swojej wątpliwej mądrości i nieomylności. Niebawem się okaże, którą drogą podąży strzelecka spoleczność Europy, nowa Derektywa z wieloma niekorzystnymi zmianami niestety zostanie przyjęta, najbardziej jej rystrykcje odczuje uzbrojona społeczność państw zachodnich, u nas nigdy w tej materii nie było swobodnie więc ból będzie mniejszy, wszystko zależy również, od tego w jakiej formie liberalnej czy restrykcyjnej, poszczególne państwa wprowdzą nowe regulacje w życie, bo pewne bramy prawne pozostną otwarte, pytanie tylko czy bedą one wykorzystane w interesie posiadczy broni palnej czy też nie. Pomimo tych wielu problemów, w Polsce szeregi posiadczy broni palnej wzrastają, spory wzrost można zauwżyć pośród strzelców sportowych, kolekcjonerów i mysliwych, chociaż w grupie tych ostatnich nowych posiadaczy broni nigdy nie brakowało. Stabilizuje się nasz cywilny rynek broni, należy wierzyć, że będzie tak dalej, jesli tendencja przyrostu nowych posiadczy broni się utrzyma i nie będzie nowych prawnych obostrzeń, myślę, że możemy w miarę spokojnie patrzeć w przyszłość. Nie sądzę by nastąpiła jakaś rewolucja w dostępie do broni, w tej kwestii Stanów Zjednoczonych Ameryki z Polski nie zrobimy, będę się cieszył z tego, że zostanie zachowny porządek prawny przynajmniej taki jaki jest obecnie, to, że może być gorzej to co niektórzy już o tym wiedzą. Dzisiaj, jeśli komuś bardzo zależy na posiadniu broni palnej, praktycznie nic nie przeszkodzi by upragnione pozwolenie otrzymać, oczywiście pod warunkiem, że jest osobą prawą, zdrową, zrównoważoną psychicznie i posiadjącą pewien zakres wiedzy niezbędny by złożyć z pozytywnym wynikiem egzmin. Myślę, że by zdobyć ten elementarny zakres wiedzy wystarczy tylko trochę chęci, silnej woli, wiary w siebie, a nie tylko liczenie na łut szczęścia lub zmiłownie boskie, bo w tej materii raczej ono nie pomoże. Piszę o tym ponieważ wielu moich rozmówców narzeka, narzeka i tylko narzeka, a przecież broń jest w zasiegu ręki, wystarczy tylko ruszyć głową i spelnić tylko kilka warunków o których wspomniałem powyżej.

Zbyszek

Poprawiony: środa, 22 lutego 2017 23:18