Od Redaktora ...
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek
|
niedziela, 31 grudnia 2017 12:00 |
Rok 2017 okiem Redaktora... zyski i straty
Czas biegnie nieubłagalnie ... dzień goni za dniem i tak oto kończy się nam rok 2017, a już niebawem powitamy nowy 2018. Jaki dla strzeleckiej społeczności był ten który pożegnamy ? uważam ze całkiem dobry choć trudnych chwil w nim nie brakowało. Marzenia i pragnienia towarzyszą nam zawsze, ale życie własne pisze scenariusze nie koniecznie zgodne z naszymi oczekiwaniami. Potwierdziły się moje prognozy sprzed roku, a nawet dwóch, że nie należy się spodziewać rewolucyjnych zmian w dostępie Polaków do broni palnej, coż byłem tego pewien. Od zmian ustrojowych minęło już ponad ćwieć wieku, Polską rządziły już wszystkie obecne na polskiej scenie politycznej znaczące formacje polityczne i co ważne niezależnie od zabarwienia żadna nie dążyła do znacznego zliberalizowania prawa w dostepie do broni palnej.Pamiętam tą chwilę, kiedy tuż po zmianach ustrojowych, demokratyczna opozycja stworzyła pierwszą nową Władzę, MO (Milicja Obywatelska też była na fali) przeobrażała się w Policję, PZSS po latach zamkniętej elitarności otworzył się na zewnątrz i powstała wówczas Grupa Powszechna grupująca napaleńców takich jak ja, na strzelanie rzecz jasna. Był to najlepszy okres, wówczas to otrzymałem swoje pierwsze pozwolenia na broń, do ochrony osobistej i strzelectwa sportowego. Trzeba było wykazać się wiedzą i umiejętnościami praktycznymi, egazmin był komisyjny (sześć osób w tym policjant z KWP) a poziomem i zakresem przebijał kilkakrotnie te które obecnie robione są na patent strzelecki czy też policyjny na broń kolekcjonerską. Wówczas dostaliśmy pozwolenia na podstawie Ustawy z 61 roku, która pomimo że komunistyczna nie ograniczala ilości egzemplarzy i nie zabraniała rozszerzania swojego zakresu zainteresowania bronią, nie zabraniała noszenia broni. Wprowadzenie nowej Ustawy z 1999 roku przez już jak najbardziej demokratyczne Władze bardzo ograniczyła dostęp do broni, to wówczas wprowadzono szereg rystrykcyjnych zapisów, które to rzutowały na nową politykę wydawania pozwoleń na broń, której dewizą przewodnią było ograniczenie do minimum, to wówczas zaczął się blisko 10-cio letni etap walki o każdy egzemplarz, o każdy nowy rodzaj broni. Żeby wszystko było jasne najwięcej do tych obostrzeń dołożyli ci na których wszyscy liczyli, potwierdziły się słowa, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Prawdziwą rewolucją była nowelizacja Ustawy z 2010 roku, od tego czasu uzyskanie pozwolenia na broń sportową lub kolekcjonerską nie stanowi żadnego problemu, oczywiśie pod warunkiem spełnienia kilku kryteriów które nie stanowią żadnej bariery dla praworządnego, zdrowego na umysle i w miarę przyswająjacego wiedzę człowieka. Na razie taki stan jest utrzymany i mam nadzieję że zdecydowanych zostrzeń raczej nie będzie. Społeczy, a później przerobiony na poselski projekt nowej Ustawy jest niczym nowym, jest znanym od kilku lat, poprawionym i lekko zmodyfikowanym projektem byłego Ministra Sprawiedliwości Pana Czumy. Projekt rewolucyjny, ale skazany na niebyt, a dlaczego ponieważ żadnej frakcji politycznej na tym nie zależy a tym bardziej obecnie rządzącej i chwała za to że przynajmniej nie niszczy dorobku nowelizacji bo rządowo-poselski orojekt nowelizacji nie zamierza nam namieszać, gdyby rzadziła tzw opozycja to pod dyktando przywódców Kalfatów UE mielibyśmy nie tylko raj z tzw uchodzcami, a także pożegnanie z bronią przynajmniej w pewnym zakresie. Tak więc zamiast wiecznie narzekać, szukać manny z nieba lub wertować biblię na pocieszenie warto wziąc się do roboty i wyrabiać pozwolenia póki jeszcze atmosfera temu sprzyja, nigdy nie wiadomo co nam jutro przyniesie. Przed nami jeszcze jeden bardzo duży problem Dyrektywa UE, na razie wszystko jest w zawieszeniu, Czechy złożyły skargę do ETS, dopóki nie zapadnie prawomocny werdykt trudno ocenić czy Dyrektywa zostanie wprowadzona w życie i w jakim zakresie. Później oczywiście wszystko będzie zależało od naszej Władzy w jakim stopniu zaostrzy lub obejdzie zalecenia Dyrektywy. Na razie musimy czekać i być dobrej myśli, że ten gniot padnie przynajmniej w tej formie w jakiej został przyjęty przez PE. A co poza tym ? Cieszy mnie pobudzenie rynku zbrojeniowego w Polsce i większe otwarcie FB Radom na rynek cywilny, który powoli ale sukcesywnie się rozwija. Sklepów z bronią i akcesoriami nie brakuje, doczekaliśmy się nawet giełd broni używanej, wzrastaja szeregi uzbrojonych Polaków. Nie każdy musi być strzelcem sportowym, a tym bardziej strzelcem z przymusu, wszystkim zainteresowanym posiadaniem własnej broni, ale nie licencojonowanym strzelectwem sportowym polecam kolekcjonerstwo, broń bez osobo startow, licencji, współzawodnictwa. Jak na razie z bronią palną kolekcjonerskią można wychodzić z domu na strzelnicę cz wystawy, można z niej strzelać, kupować do niej amunicję a nawet sporządzać naboje samodzielnie, a to że formalnie z kolekcjonerską załadowaną nie można biegać po ulicach chyba mie jest wielkim problemem, no chyba że ... o to właśnie chodzi. Drodzy Czytelnicy mimo wszystko nie jest tak źle, niektórzy mają gorzej, a nawet jeśli w innym kraju broni jest więcej są inne niedogodności, mam wielu przyjaciół poza granicami i wiem jak jest naprawdę. Kończąc to moje słowo na pożegnanie odchodzacego już roku 2017 życzę Wam i sobie spokoju, rozwoju strzeleckiego, spełnienia marzeń i realizacji zamierzeń, bądzmy dobrej myśli, że Nowy Rok przyniesie nam więcej zadowolenia i przyjaznego prawa, a także dalszy sukcesywny rozwój strzeleckiej społeczności.
Zbyszek |
Poprawiony: sobota, 30 grudnia 2017 21:09 |
|
Wpisany przez Administrator
|
sobota, 24 czerwca 2017 12:00 |
Mamy Lato, później Jiesień, zobaczymy co nam przyniosą
Piszą do mnie Czytelnicy z zapytaniem "dlaczego tak mało prywatnych felietonów publikuję?"... coż więcej czasu poświęcam broni i o niej piszę. Kiedyś na łamach portalu często wyrażałem swoje opinie na różne tematy, które "męczyły" naszą strzelecką społeczność. Działo się wówczas sporo złego i o tym pisałem, ale dzisiaj jeśli ktoś pragnie otrzymać pozwolenie na broń, w zasadzie nie ma żadnego problemu aby to pozwolenie otrzymał, no może poza pozwoleniem na broń do ochrony osobistej. Dzisiaj tak naprawdę nie ma o czym pisać ... już ponad rok temu wyraziłem swoją opinię na temat możliwości wprowadzenia w życie projektu nowej Ustawy o Broni, naprawiłaby błędy merytoryczne i zdrowo rozsądkowe obecnie obowiązującej, umożliwiłaby szerszy niż teraz dostęp do broni palnej dla osób nie zaangażowanych w strzelectwo lub kolekcjonerstwo, tylko że zbytniego zainteresowania Władz decyzjonalnych w tej delikatnej kwestii trudno się dopatrzyć. Myślę, że nie będzie rewolucyjnych zmian, nie wierzę w to, w naszym Kraju nikt, naturalnie poza rozmarzoną grupą entuzjastów, nie zamierza cokolwiek zmieniać, a tym bardziej uzbrajać szeroko społeczeństwo, a jeśli już nastąpią pozytywne zmiany to mogę domniemać ... że niewielkie niestety. Wolałbym już aby został zachowany obecny porządek prawny i status posiadaczy broni palneji. Pamiętam te hymny pochwalne, wręcz przepełnione zdecydowaną pewnością co niektórych pełnych euforii zapalenców, ostatnio euforia przybladła i ta pewność zostala solidnie zachwiana, chociaż większość zainteresowanych niezmiennie jest dobrej myśli. Druga istotna sprawa to zmiany w KK, tylko cóż nam z tego, że zostanie lekko "dopieszczony" paragraf dotyczący obrony koniecznej skoro jeszcze tej kosmetyki nie zrobiono, a już ją rozmyto, świadomie lub nie dolożono jedno zdanie, które umożliwia niestety dowolną interpretację przepisu, naturalnie w każdą stronę, tą niekorzystną dla broniącego się również. Poza tym, dla zdecydowanej większości obywateli i tak dostępne pozostaną (w celu obrony rzecz jasna) nóż kuchenny, śrubokręt lub noga od krzesła ... bo broń palna nie jest raczej przewidziana, tak przynajmniej można wywnioskować z publicznych wypowiedzi decydentów. Szanowni Czytelnicy Stanów Zjednoczonych z Polski nie zrobimy tego to jestem pewien. Dzisiaj jeśli ktoś marzy o własnej broni pozwolenie bez problemu otrzyma, no może poza tą do ochrony osobistej, o czym już wyżej wspomniałem, ale pozostała jest w zasięgu ręki, wystarczy tylko spełnić kilka nie wyszukanych kryteriów i wymarzony pistolet czy karabin będziecie dzierżyć w dłoni. Pisałem kiedyś często o tych sprawach, kiedy rzeczywiście trzeba było wywalczyć każde pozwolenie, co ja piszę, wywalczyć każdy egzemplarz broni. Nie jest prawdą, jak co niektórzy piszą, że przed 2011 rokiem pozwolenia nie można było otrzymać, można było otrzymać, już wtedy przynajmniej w strzelectwie było nas blisko 10 tysięcy i to nie esbeków, partyjniaków czy innych dzisiaj nie mile widzianych, lecz normalnych obywateli którzy chcieli, coś umieli, potrafili zdać egzamin, strzelać i przy okazji mniej narzekać na wszysytko tylko działać w swoim interesie. To właśnie z tej grupy wywodzą sie Społecznicy którzy wywalczyli przy współpracy z rozsądnymi Politykami nowe przepisy w nowelizowanej Ustawie o broni, które umożliwiły kolejnym tysiącom otrzymać tym razem bez problemu pozwolenie na broń. Wiem o tym, że niektórzy uważają, że nie trzeba cokolwiek umieć, nie trzeba znać przepisów, nawet nie trzeba celnie strzelać nawet na zadawalającym poziomie, ale pomimo tego każdy powinien mieć prawo biegać po ulicach z pistoletem w kieszeni. Nie jestem zwolennikiem aż takiego szerokiego dostępu do broni, wolałbym licznych posiadaczy broni ale dobrze wyszkolonych, którzy w sytuacji krytycznej strzelą w dobrym kierunku, z dobrym skutkiem i strzelą wówczas kiedy innej możliwości uniknięcia zagrożenia nie będzie. Nie mam tu na myśli ucieczki, a jedynie rozwagę i zdecydowanie w krytycznym momencie. Jestem szkoleniowcem i to czynnym, a że na strzelnicach bywam często to i widzę co nieco, ale nie będę o tym pisał teraz i w tym miejscu. Nowa Dyrektywa UE o broni wejdzie za kilkanaście miesięcy w życie, w jakiej formie jej idiotyczne przepisy zmienią naszą rzeczywistość okaże się niebawem, nie wiem jak będzie, mam nadzieję, że zachowany zostanie przynajmniej rozsądny poziom obostrzeń. Nie zmieni to nic w bezpieczeństwie Europy i jej obywateli, w niczym nie pomniejszy zagrożenia terrorystycznego, a jedynie co zrobi to jeszcze bardziej osłabi bezpieczeństwo Europejczyków. Tego oczywiście nie widzą osłabieni intektualnie "wodzowie" UE, zresztą co mogą widzieć szczelnie zasłonięci tabunami ochroniarzy. Inaczej by to wyglądało, gdyby to im osobiście islamiści zrobili kuku tu i ówdzie. Nie lubię uprawiać polityki na łamach portalu, ale czasem po prostu nie można być biernym i pewne kwestie należy skomentować. Zamach terrorystyczny jest obecnie zdarzeniem częstym, o tym się pisze i mówi, ale o tysiącach barbarzyńskich wyczynach, o napastowaniu kobiet, kradzieżach, napadach wspomina sie niechętnie i jak najmniej. Poprawność polityczna nie pozwala mówić za dużo, więć politycy milczą robią smutne minki i co gorsze popełniają dalej te same błędy. Można pomyśleć, że robią to celowo i przemyślanie, ale ja sądzę, że wynika to z utopii, błędnej ideologii i co smutne niskiego ilorazu inteligencji, dlatego też kultura i jedność europejczyków sypie się jak piaskowiec. Wielu błędów naprawić się już nie da. można jedynie powstrzymać dalszą degradację kultury i wartości wynikającej z tradycji Europejczyków. Mam nadzieję, że ktoś się wreszcie opamięta, obudzi z letargu głupoty, bo jeśli nie, to przyszłość europejczyków widzę w czarnych barwach, będzie jeszcze mniej stabilna i bardziej zagrożona niż obecnie. Mądre i niezmienne stanowcze stanowisko polskiego Rządu w kwestii tzw. "uchodzców" pozwala nam na razie żyć w spokoju, kiedyś niestety barbarzyńcy przyjdą i do nas, oby nastąpiło to jak najpóźniej. Silny Kraj i mocne zdrowe społeczeństwo ochroni swoje wartości i spokój, tylko musi być to społeczeństwo pewne swoich wartości no i na pewnoo nie tak doszczętnie rozbrojone jak sobie życzą lewaccy przywódcy obecnej Europy. Jesteśmy społeczeństwem zdecydowanie rozbrojonym, może jednak warto zmienić ten stan, bo gdy przyjdą do nas "wielbiciele pokojowego Mahometa" będzie podobnie jak w Kalifatach zachodniej i północnej Europy, płacz i ucieczka oczywiście pod warunkiem, że ktoś zdąży.
Zbyszek |
Poprawiony: wtorek, 11 lipca 2017 21:59 |
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek
|
wtorek, 21 lutego 2017 23:30 |
Spostrzeżenia i prognozy... czyli nasze strzeleckie podwórko od wnętrza
Nawał p racy, zarówno zwodowej jak i hobbystycznej, a także inne aspekty życia osobistego spowodowały u mnie brak czasu by poświęcić go znacznie więcej portalowej niwie, przecież wokół dzieje się sporo. Nowy Rok rozpoczął się ciekawie i gorąco, KE nie popuszcza i dokłada wszelkich starań by jak najwięcej zaszkodzić posiadczom broni i środowiskom strzeleckim Europy. W naszym polskim strzeleckim grajdole dzieje się także wiele, PZSS po latch zastoju próbuje udoskonalić system weryfikacji strzelcówi jednocześnie podnieść nieco w górę poziom strzeleckiej edukacji, oczywiście ku wielkiemu niezadowoleniu części przyszłych strzelców sportowych. Rozumiem to niezadowolenie i stan nerwowego napięcia, system wprowdzany jest wolno i do tego panuje spory bałagan, który na pewno nie pomaga i atmosfery nie poprawia.To, że poziom wyszkolenia strzeleckiego adeptów i niestety nie tylko adeptów jest żenujco niski, to w zasadzie widzi każdy szkoleniowiec, także ta osoba która bywa często na strzelnicch i jest w miarę bystrym obserwatorem. Deregulacja niektórych zawodów, między innymi zawodu instruktora wyrządzila sporo złego, w strzelectwie namnożyło się nam wszechstronnych "super firm szkoleniowych" i przy okazji mnóstwo wirtulnych pseudo instruktorów z minimlnym poziomem wiedzy, chyba nie o to chodziło. Na szczęście ktoś o tym pomyślał i ta bezndziejna praktyka zdobywania instruktorskich uprawnień odeszła do lamusa, widomo już kto ważne uprawnienia może wydawać (PZSS, AWF) i jaki program szkolenia obowiązuje, tym samym szkolenie kadry powróci na odpowiedni poziom. Egzmin na patent strzelecki też poziomem nie poraża, moim zdaniem trzeba być wybitnym nieudcznikiem lub skrajnym pechowcem żeby go nie zaliczyć. To co niekiedy obserwuję na strzelnicach w pełni potwierdza mój wywód, czasem myślę, że być może mam pecha i tylko mnie trafiają się takie przypdki, ale niestety podobne zdanie ma wielu moich bliższych i dalszych znajomych. Dopóki nic groźnego się nie dzieje i nie zdarza, to w zasadzie nie ma problemu, ale jesli coś takiego się wydarzy to przełoży się cieniem na całe środowisko strzeleckie. Dlatego też, warto zwrocić za wczasu komuś uwagę, nawet jesli inni strzelcy starają sie nie dostrzegać problemu i nie zauważać złych nawyków lub nie kontrolownego zachownia. W ostatnim okresie brałem udział w wielu ciekawych szkoleniach, sam też prowadziłem kilka i cieszy mnie fakt, że zdecydowana większość posiadczy broni stara się osiągnąć jak największy poziom strzeleckiego wtajemniczenia. Coraz więcej osób pragnie nauczyć się obsługi broni i celnego strzelnia, pomimo, że jak deklaruje na razie nie zmierza ubiegać się o pozwolenie na broń. To, że zainteresownie bronią i strzelectwem wzrasta to dobra oznaka. Edukcja proobronna i bronioznawcza, ze szkodą dla naszego Kraju, zostla zaniechana przez nasze Władze już wiele lat temu. Nawet jeśli teraz zmieni się ta niewątpliwie zła praktyka i zostanie wdrożony do realizacji jakiś rozsądny program edukcyjny, z naturalnych przyczyn będzie on długo falowy i pozytywnych efektów będzie można sie spodziewać dopiero z kilka lat. Niestety na dzień dzisiejszy w zasadzie brak nam wszystkiego, ogólno dostępnych strzelnic, dobrego systemu szkolenia proobronnego, dobrej kompetentnej kadry szkoleniowej i co również jest wżne sprzyjającej atmosfery. co za tym idzie pozytywnego nastawienia mediów, które bardzo często przedstawiają problem w bardzo niekorzystnym i fałszywym świetle. Uważam, że w obecnej sytucji geopolitycznej nie można na problem wspólnego bezpieczeństwa patrzeć obojętnie i też nie tak jak niektórzy politycy patrzą przez swoje różowe okulary, zadufani w sobie i swojej wątpliwej mądrości i nieomylności. Niebawem się okaże, którą drogą podąży strzelecka spoleczność Europy, nowa Derektywa z wieloma niekorzystnymi zmianami niestety zostanie przyjęta, najbardziej jej rystrykcje odczuje uzbrojona społeczność państw zachodnich, u nas nigdy w tej materii nie było swobodnie więc ból będzie mniejszy, wszystko zależy również, od tego w jakiej formie liberalnej czy restrykcyjnej, poszczególne państwa wprowdzą nowe regulacje w życie, bo pewne bramy prawne pozostną otwarte, pytanie tylko czy bedą one wykorzystane w interesie posiadczy broni palnej czy też nie. Pomimo tych wielu problemów, w Polsce szeregi posiadczy broni palnej wzrastają, spory wzrost można zauwżyć pośród strzelców sportowych, kolekcjonerów i mysliwych, chociaż w grupie tych ostatnich nowych posiadaczy broni nigdy nie brakowało. Stabilizuje się nasz cywilny rynek broni, należy wierzyć, że będzie tak dalej, jesli tendencja przyrostu nowych posiadczy broni się utrzyma i nie będzie nowych prawnych obostrzeń, myślę, że możemy w miarę spokojnie patrzeć w przyszłość. Nie sądzę by nastąpiła jakaś rewolucja w dostępie do broni, w tej kwestii Stanów Zjednoczonych Ameryki z Polski nie zrobimy, będę się cieszył z tego, że zostanie zachowny porządek prawny przynajmniej taki jaki jest obecnie, to, że może być gorzej to co niektórzy już o tym wiedzą. Dzisiaj, jeśli komuś bardzo zależy na posiadniu broni palnej, praktycznie nic nie przeszkodzi by upragnione pozwolenie otrzymać, oczywiście pod warunkiem, że jest osobą prawą, zdrową, zrównoważoną psychicznie i posiadjącą pewien zakres wiedzy niezbędny by złożyć z pozytywnym wynikiem egzmin. Myślę, że by zdobyć ten elementarny zakres wiedzy wystarczy tylko trochę chęci, silnej woli, wiary w siebie, a nie tylko liczenie na łut szczęścia lub zmiłownie boskie, bo w tej materii raczej ono nie pomoże. Piszę o tym ponieważ wielu moich rozmówców narzeka, narzeka i tylko narzeka, a przecież broń jest w zasiegu ręki, wystarczy tylko ruszyć głową i spelnić tylko kilka warunków o których wspomniałem powyżej.
Zbyszek
|
Poprawiony: środa, 22 lutego 2017 23:18 |
|
Okiem Redaktora czyli strzelecki rok 2016 |
|
|
|
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek
|
środa, 28 grudnia 2016 06:00 |
Bilans strat i zysków, czyli podsumowanie 2016 roku
Niebawem 2016 rok przejdzie do historii. Jest to rok trudny, przynajmniej dla Europejczyków, a pośród osób dla których broń i strzelectwo stanowią istotną część codziennego życia szczególnie trudny. Pamiętać o tym należy, że każdego rodzaju uprawiane hobby były, są i będą bardzo ważnym i niezbędnym doznaniem dla aktywnego człowieka. Po latach względnego spokoju przyszło nam żyć w czasach niepewnych, mało stabilnych i narażonych na zaburzenie bezpieczeństwa praktycznie każdego z nas. Do Europy napłynęła olbrzymia masa "uchodzców"z Bliskiego Wschodu, tak do końca to chyba nie wiadomo jak duża. Brak istotnej w takiej sytuacji kontroli, a także roztropności i odpowiedniego nadzoru odpowiedzialnych za ten stan rzeczy polityków doprowadził do zachwiania stabilnymi dotychczas fasadami bezpiecznej egzystencji Europejczyków. Nie jest żadnym wydumaniem lub falszem stwierdzenie, że zdecydowana większość "miłujących pokój i przyjaźń" migrantów nie zamierza w jakichkolwiek sposób asymilować się z nami, naszą kulturą i życiem codziennym, przyjechali planowo siać zamęt, zagrożenie i oczywiście korzystać do nieprzyzwoitości z dorobku i bogactwa Europy. Jeśli ktoś twierdzi, że bardzo się mylę w swoim osądzie, to zapewne żyje w wiekszej hipokryzji niż afrykańscy szamani. W celu zabezpieczenia Europy i jej mieszkanców przed atakami islamskiego terroru "wspaniała" Komisja Europejska postanowila rozbroić ... no własnie kogo, ano nikogo innego jak tylko obywateli Europy, legalnych posiadaczy broni palnej. Na szczęście większość debilnych zamierzeń storpedowano, ale niestety szereg zaostrzeń i istotnych zmian prawdopodobnie wejdzie w życie, być może rozsądne i rozwarzne w działaniu, przynajmniej w tej kwestii, Rządy niektórych krajów UE, mam nadzieję że również naszego, coś jeszcze wywalczą na naszą korzyść. Należy żałować, że KE pragnie rozbroić tylko cywilnych posiadaczy broni palnej, może przez "pomroczność jasną" w ich tępych lewackich główkach zapomniano o Policji i służbach specjalnych, przecież byłoby bezpieczniej jak europejskie Policje wyposażone byłyby w pistolety do paintbola, piszę do paintbola a nie ASG, ponieważ pistolety ASG mimo wszystko wyglądają zbyt agresywnie i mogłyby przestraszyć biednych terrorystow Islamu w ich pełnych poświęcenia działaniach "szerzenia pokoju". Jak widać złośliwości i irytacji mi nie brakuje, ale czyż można inaczej, nie powinniście się temu dziwić, skoro według opinii KE w tak krótkim czasie z praworządnego i godnego zaufania obywatela UE zmieniłem się na groźnego terrorystę albo przynajmniej osobę terroryzmowi sprzyjającą (oczywiście pozostali legalni posiadacze broni również). Ta inicjatywa ustawodawcza KE w sprawie rozbrojenia tak przecież jest motywowana, rozbrojenie Europejczyków zażegna problem zagrożenia terrorystycznego albo przynajmniej bardzo go ograniczy. Już niebawem, w przyszłym roku się okaże jaką drogą będziemy zmierzać, do normalności czy dalszej destrukcji Europy. Na naszym strzeleckim podwórku też temperatura rośnie. Zwolennicy szerszego i łatwiejszego niż obecnie dostępu do broni palnej pokładają duże nadzieje w projekcie nowej Ustawy o broni opracowanej przez społeczników z Fundacji Rozwoju Strzelectwa w Polsce a pilotowanej przez stowarzyszenie ROMB. Projekt co prawda trafił do Sejmu, zresztą jest to nie pierwszy projekt który tam tarfił, pradopodobnie też tam polegnie tak jak inne jemu podobne. Nie sadzę aby jakiejkolwiek Władzy w Polsce zależało na zdecydowanym dozbrojeniu społeczeństwa, przez ostatnie dwadzieścia kilka lat rządziły Polską prawie wszystkie orientacje polityczne, nikt nie dokonał rewolucji, a ostatnie korzystne zmiany dobroczynny efekt ostatniej nowelizacji to wspólny sukces kilku osób nie koniecznie prawicowej orientacji i mocno zaangażowanych działaczy reprezetujących społeczność strzelecką. Obecnie sytuacja nie wygląda dobrze, sondaże wyraźnie wykazują, że społeczeństwo polskie nie jest zainteresowane łatwiejszym dostępem do broni palnej, a to że zwolennicy liberalnych zmian nie przykładają zbytniej wagi do tych opinii to nie znaczy, że Politycy przynajmniej ci którzy tym zagadnieniem się interesują tego nie robią. Z doświadczenia wiem, że to co jest nie popularne nie warto tego ruszać i tak zazwyczaj postępują Politycy. Jestem zwolennikiem zmian, co nie znaczy że chciałbym aby broń byla na półkach w każdym markecie i żeby mógl kupić ją każdy kto tego zapragnie, oczywiście bez spełnienia jakichkolwiek kryteriów. Broń bojowa powinna być dostępna dla każdej osoby która spełni kryteria ustawowe, ale kryteria zasadne a nie wydumane i w praktyce nie do spełnienia. Chciałbym aby na polskim rynku byłaby dostępna broń traumatyczna, na pewno korzystną dla wszystkich Polaków zmianą byłaby uproszczona do rozsądnego minimum procedura uzyskania pozwolenia na broń traumatyczną i gazową, bowiem nie wszyscy są zainteresowani posiadaniem do własnej ochrony broni bojowej, broni w tym zastosowaniu bardzo destrukcyjnej. Aby wprowadzić korzystne dla obywateli zmiany nie trzeba wcale zmieniać ustawy, wystarczy obowiazującą tak zmodyfikować aby interes społeczny był zabezpieczony. Tylko aby to zrobić należy wykazać chociaż trochę chęci i zaangażowania, a Politycy jak wszyscy wiemy zajmują się teraz bardziej istotnymi dla nich i Państwa sprawami. Piszę tylko o pozwoleniach na broń do ochrony, ponieważ pozwolenie na broń sportową, myśliwską czy kolekcjonerską może w zasadzie każdy otrzymać, kto tylko spełni niezbyt wygórowane, a moim zdaniem bardzo łagodne,kryteria ustawowe. Rok 2016 niebawem odejdzie do przeszłości, a Nowy 2017 któryza kilka dni powitamy powinen przynieść nam, czego życzę Wam wszystkim, zmiany na lepsze. Życzę Wam i sobie powrotu do stabilnej i bezpiecznej Europy, normalności w dostępie do broni palnej, upadku chorych pomysłów w głowach tych którzy z nadanego przez nas mandatu rządzą UE. Życzę nam wszystkim strzelcom, posiadaczom i sympatykom broni aby w Nowym Roku spełniły się nasze marzenia i zamierzenia, a plany lewackich eurokratów legły w gruzach.
Zbyszek |
Poprawiony: niedziela, 01 stycznia 2017 08:49 |
W oczekiwaniu na Apokalipsę ... |
|
|
|
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek
|
sobota, 23 lipca 2016 21:35 |
W oczekiwanou na Apokalipsę. Szanse Europy maleją
Na Za chodzie bez zmian ... można by rzecz. Bezmyślna polityka poprawności politycznej prowadzona przez Rządy co niektórych Państw UE, oczywiscie z ciepłym błogosławieństwem pełnym miłosnego natchnienia beznadziejnej niestety w swoim wymiarze lewackiej ekipy KE, prowadzi społeczność europejską jesli nie na pewną zgubę to przynajmniej na zastraszające osłabienie i utratę tożsamości. Przyjęcie blisko 1,5 mln tzw "uchodzców'', wśród których przynajmniej połowa to młodzi gniewni mężczyźni nie sklonni do pracy czy asymilacji ze spolecznościami europejskimi, ale za to chętni do siania zamętu i zagrożenia, doprowadziło do podważenia zasad bezpiecznego bytu europejczyków i czy ktoś z tą opinią się nie zgadza, nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ jest to fakt oczywisty. My Polacy mamy to szczęście, że w Polsce nastąpiła zmiana Rządu, dzięki której tłumy tzw. "uchodzców" na razie omijają nasz Kraj i mam nadzieję, że będzie tak dalej, wierzę w mądrość naszego Rządu. Chora w olbrzymim wymiarze polityka prowadzona przez KE w towarzystwie nawiedzonych europejskich wasali, w tym dążenie za wszelką cenę do rozbrojenia europejczyków przynoszą wręcz odwrotne skutki. Europejczycy mimo narzuconych barier zbroją się coraz bardziej, bo czują się zagrożeni i to zagrożeni realnie, natomiast terroryści dzięki "wspaniałej" polityce lewaków jeszcze bardziej i częściej się uaktywniają, poniekąd maja powód do dumy, bo ich barbarzyńskie zbrodnie poprzez swoja głupotę i indolencję, nieświadomie zapewne, wspomagają europejscy politycy. Aby komukolwiek wyrządzić krzywdę nie trzeba żadnej wymyślnej broni palnej, każdy środek będzie wystarczający i na tyle skuteczny na ile zdeterminowany będzie sprawca. Przykładem tego może być zamach w kurorcie Nicea, pod kołami ciężarówki zginęło kilkadziesiąt osób i jeszcze więcej zostało rannych. Policja i służby specjalne w państwach zachodnich działają mało efektywnie, po zamachach ich wzmożona aktywność i sprawne działanie nie ma już takiego dużego znaczenia, ofiary zamachu już zginęły lub zostały porannione, a sprawcy tragedii najczęściej albo zdołali zbiec albo popełnili samobójstwa, co można uznać też za swego rodzaju ucieczkę ... przed wymiarem sprawiedliwości, sporadycznie Policji udaje się barbarzynców zneutralizować innymi słowy zastrzelić. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie sposob zapobiec terrorowi, on był, jest i będzie, prawdą jest również to, że barbarzyńcy zawsze są krok przed tymi którzy nas prawnie z nadanego mandatu chronią. Politycy i odpowiednie Służby są dobrze zorientowane w sytuacji, wiedzą o "czarnym" nielegalnym rynku broni, przecież Służby kontrolują internet i portale społecznościowe, dlaczego więc nie zwalczają procederu nielegalnego obrotu bronią palną, nie weryfikują na bieżąco napływajacych informacji i nie monitorują ewentualnych przyszłych sprawców nieszczęść. Przyszło nam życ w ciężkich i niebezpiecznych czasach, a politycy odpowiedzialni za to całe zło, które drąży Europę czuja się całkiem dobrze, są bezkarni, otoczeni tabunami ochroniarzy, mają czelność mimo oczywistej porażki dalej prowadzić swoją szkodliwą politykę, mam nadzieję, że społeczeństwa Europy wystawią im niebawem odpowiedni rachunek. Nie sądzę, żeby ktoś z wyboru, chcial żyć w Kraju wysokiego ryzyka, Europejczykom nie dano wyboru, bezmyślnie sprowadzono nieszczęście, być może w dobrej wierze poczyniono pewne kroki, ale gdy rzeczywistość przerosła dozę miłosierdzia, czasu było aż nadto. aby błędy nie przemyślanych decyzji naprawić. Cóż się więc robi ? Otóż większość z polityków z ochotą pogrzebałaby w Ustawach o broni, kodeksie karnym z myślą o ... dokopaniu tym którzy na zagrożenia są narażeni. Czym na przykład zawinili legalni posiadacze broni palnej, że tak bardzo unijnii bez mózgowcy chcą pozbawić ich nabytych praw ? Prawa do obrony, prawa do realizacji swoich zainteresowań i pasji hobbystycznych, czy więc zawinili ... może tym, że w odróżnieniu od wspomnianych bez mózgowców, legalni posiadacze broni palnej myślą, działają z rozwagą, nie stwarzaja zagrożenia, nie są niebezpieczni nawet dla tępych polityków, bo w odróżnieniu od nich potrafią panować nad emocjami. Kogo najłatwiej uderzyć ? czy silnego, zdecydowanego na walkę, działającego z poniżeniem prawa, obojętnego na czyjś ból i nieszczęście barbarzyńcę czy praworządnego obywatela, który nie sprzeniewierza się prawu i postępuje zgodnie z kodeksem. Jestem przekonany, że każdy normalny czlowiek bez problemu i wachania odpowie na te pytanie, tylko że trudno znaleść takich pośród tych, którzy do władzy się dorawali, Europę i Europejczyków traktują jak swój prywatny folwark, są pełni pychy i zadufania, pewni swojej nie omylności, patrzą na swoje wizje poprzez różowe okulary i nie widzą swojej głupoty. Cieszę się że żyję w Polsce, fajnie na luzie pójść do kina, na imprezę do parku, czy też na zakupy do markietu, a przy okazji zjeść coś po drodze choćby w KFC czy Mc Donaldzie i nie myśleć o tym, czy za chwilę jakiś popapraniec nie wpadnie tu z bombą lub nie zacznie strzelać ... Poprawność polityczna potrafi być naprawdę obrzydliwa.
Zbyszek |
Poprawiony: środa, 27 lipca 2016 12:20 |
|
|
|
<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna > ostatnia >>
|
Strona 2 z 21 |
|
|