Od Redaktora ...
Broń, strzelcy ... rozważania i dylematy |
|
|
|
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek
|
niedziela, 08 maja 2016 05:38 |
Broń, strzelcy ... rozważania i dylematy
Podcz as zawodów czy też warsztatów strzeleckich bardzo często wymieniamy poglądy na rożne tematy, ale najczęściej związane z bronią, prawem o broni itp, obecnie coraz częściej o sytuacji w Europie i ewentualnych zmianach w przepisach prawnych. Wszystkim zainteresowanym znane są próby rozbrojenia Europejczyków podejmowane przez rządzących UE lewackich eurokratów. Na szczęście opór w tej materii jest duży i to nie tylko społeczny, ale także co uważam za bardzo ważne, znane są już zdecydowane veta niektórych rządow krajów UE. Pewne zmiany napewno nastąpią, jedną już znamy, zmieniają się przepisy dotyczące broni Deko. Dezaktywacja broni palnej będzie tak dotkliwa, że praktycznie niepoważnym będzie w ogóle taki zneutralizowany przedmiot bronią nazwać, a już kupowanie czegoś takiego uważam za kompletny bezsens. Popełniono kolejną wielką bzdurę, zamiast wprowadzić ścisłą reglamentację i rejestrację broni Deko w krajach UE, eurokraci poszli drogą na skróty, bo przecież najłatwiej broń po prostu zniszczyć, bowiem nowe przepsy o dezaktywacji broni palnej polegają na jej dosłownym zniszczeniu. Broń Deko zbytnio mnie nie interesuje, nie mniej zainteresowanie społeczne jest spore i jak dotychczas był to ciekawy przedmiot poznawczy lub kolekcjonerski dla osób które nie są zainteresowane spełnieniem wielu kryteriów aby uzyskać pozwolenie na broń lub po prostu nie jest im niezbędne posiadanie broni pełno sprawnej. Klamka zapadła i raczej nie odwracalne, więc nie ma sensu drążyć temat dalej. Często słyszę słowa pełne niezadowolenia z obecnie obowiazującej Ustawy o broni, trudnych kryteriach i wręcz szokujacych warunkach do spełnienia aby otrzymać i utrzymać pozwolenie na broń. Nie do końca zgadzam się z tymi opiniami, uważam, że obecnie pozwolenie stosunkowo łatwo otrzymać, pomijam tu pozwolenie na broń do ochrony osobistej bo jest to w zasadzie jedyne, które w pełni uzależnione jest od dobrej woli, humoru i chęci wiadomych Organów (KWP). Nie mniej uzyskanie pozostałych pozwoleń nie stanowi żadnego problemu. Nie będę rozpisywał się o broni myśliwskiej, nigdy w tym przypadku nie było problemu, przepisy były i są jasne, a sytuacja klarowna. Broń sportowa, tu problemów jest więcej ... dla niektórych zainteresowanych problemem jest przynależność do klubu, patent strzelecki, licencja, osobo starty. Poziom egzaminów na Patent jest tak żenująco niski, że nie wierzę w to, że ktoś go może nie zaliczyć, chociaż czasem nie wychodzę z podziwu będąc pod wrażeniem wiedzy i sprawności strzeleckiej co niektórych dopiero co "udokumentowanych" strzelców sportowych. Kolejna sprawa to osobostarty na licencję ... można komplet (pistolet, karabin, strzelbę) "wystrzelać" bez wysiłku w tydzień lub dwa (czytaj weekend lub dwa), a mamy na to czasu aż nadto, cały rok. Kolejna sprawa to koszty, cóż strzelectwo amatorskie to hobby, a hobby niestety kosztuje i to nie mało, wiem o tym dobrze uprawiam strzelectwo z własnej broni już od blisko 25 lat. Wiem, ze najlepiej byłoby tak, że broń i amunicja byłaby za darmo, a strzelać można by było na własnej działce lub podwórku, a jedynymi dokumentami strzeleckimi byłyby zaświadczenie od teściowej, z informacją, że "wszystko jest ok" i od katechety, że jesteśmy zdrowi na umyśle i na tacę też dajemy. Drwię w żywe oczy to fakt, ale czy można inaczej. Nie każdy musi być strzelcem sportowym z przymusu, te osoby które broń lubią i chcą ją posiadać, ale bez sportowych wyrzeczeń i naruszenia honoru z racji narzuconego obowiązku, mogą przecież być kolekcjonerami, wystarczy tylko formalna przynależność do stowarzyszenia, które to w zasadzie można samemu założyć i niestety co przykre należy przejść pozytywnie egzamin na Policji, który to też bez problemu można zdać, należy tylko ... coś wiedzieć, poczytać to i owo, a nie liczyć wyłącznie na łut szczęścia i miłosierdzie boskie. Policja zawsze była i będzie stroną w kwestii wydawania pozwoleń na broń, ma na to ciche przyzwolenie Władz, miała przedtem i ma teraz, więc czasem utrudnia to czy owo, oczywiście bez konsekwencji dla siebie. Jak na razie nie słyszałem żeby wobec jakiegoś nadgorliwego anty broniowego funkcjonariusza wyciagnięto jakiekolwiek dyscyplinarne konsekwencje. Nie jest prawdą, że przed 2011 rokiem uzyskanie pozwolenia było wręcz niemożliwe, było możliwe, tylko wymagało poświęcenia więcej czasu i silnej determinacji kandydata. Teraz jest eldorado, kiedyś było bardzo trudno. Po zmianach ustrojowych (1989 r.), kiedy to wreszcie można było ubiegać się o broń (przedtem formalnie też można było ... tylko, że nikt z szarego szeregu Iksińskiego pozwolenia nie otrzymał, aby pozwolenie otrzymać należało posiadać przynajmniej II klasę mistrzowską) trzeba było naprawdę sporo wysiłku i czasu aby pozwolenie wywalczyć. Kluby były zamknięte dla osób z ulicy, kiedy to ja poszedłem do klubu z zapytaniem czy bym mógł wstąpić, a był to rok 1990, powiedziano mi "że jestem za stary (30 lat) gdybym miał 12 lat to moglibyśmy pogadać". Rok później dzięki inicjatywie Zarządu PZSS, który oficjalną Uchwałą rozszerzył działalność statutową o tzw Grupę Powszechną, bramy wielu klubów zostały otwarte i wielu z nas wówczas skorzystało z tej okazji. Nie znaczy to, że od razu otrzymaliśmy pozwolenia na broń sportową, o nie. Najpierw staż i osiągnięcie pewnego poziomu umiejętności, poźniej ustny egzamin przed komisją podobny jaki przechodzą myśliwi. W komisji uczestniczyli przedstawiciel PZSS, Prezes Okr. ZSS (obecnie Woj. ZSS) Trener lub Instruktor strzelectwa, Sędzia strzelectwa sportowego i przedstawiciel Wydziału Prewencji KWP (wówczas pozwolenia z up. Komendanta wydawał Naczelnik Wydzialu Prewencji KWP). Dosyć szczegółowy egzamin przeprowadzony był z zakresu znajomości Ustawy o broni, KK i przepisów oraz regulaminow sportowych PZSS (ISSF). Po zdaniu egzaminu otrzymaliśmy odpowiednie zaświadczenia. Ostatnim etapem było "wystrzelanie" normy na srebrną odznakę strzelecką ... tylko, że można było to zrobić wyłącznie na zawodach centralnych PZSS czyli Mistrzostwach lub Pucharach Polski Amatorów, a takie zawody organizowane były trzy lub cztery razy w roku. Trzeba było naprawdę posiadać pewne umiejętności aby cel osiągnąć. Ja swoja odznakę "wystrzelałem" z klubowym Margolinem w ręku na Pucharze Polski Amatorów w Bydgoszczy. Egzaminy przeprowadzano najpierw w Warszawie, później również w Bydgoszczy, Wrocławiu i Zielonej Górze. Z tym kompletem dokumentów można było już składać wniosek, a po pozytywnej weryfikacji dzielnicowego i czystej karcie karnej pozwolenie było wydawane. Nie twierdzę, że to rozwiązanie było jedynie słuszne i sprawiedliwe, ale jestem pewien tego, że osoba która pozwolenie otrzymała prezentowała naprawdę dobry poziom wiedzy i praktycznych umiejętności. Dzisiaj jest różnie, a pewne zachowania, nie zawsze w pozytywnym wymiarze, można coraz częściej zaobserwować na strzelnicach. Nie warto narzekać aby tylko narzekać, obowiązująca Ustawa o broni nie jest idealna, ale trudno też powiedzieć, że jest zła. Jest kompromisem na tyle, na ile zgodziły się Władze i to nie komunistyczne jak by ktoś myślał, ale demokratyczne bo od ponad 25-iu lat takie mieliśmy jakie sobie wybieraliśmy. Istotnym przełomem była nowelizacja z 2010 roku i ważne jest aby jej dobrodziejstwo przetrwało, na nic więcej nie liczę. Nie wierzę w bardziej liberalne zmiany, marzą mi się jedynie rozsądne i stabilne przepisy bez dwuznacznych zapisów ułatwiających dowolną lub naciąganą interpretację. Jak dotychczas od 25 lat, a już rządzili wszyscy istotni z naszej sceny politycznej, niektóre ugrupowania polityczne nawet dwukrotnie, jakoś rewolucji nie było i raczej nie będzie. Rozumiem te osoby, które chcą posiadać broń tylko dla samej potrzeby posiadania, nie sądzę jednak, że ich potrzeby zostaną przyjęte przez Władzę ze zrozumieniem. Władza ta bardziej liberalna, uważa, że nasze przepisy są jak najbardziej zasadne, dobre i nie wymagają zmian, a ugrupowania opozycyjne uważają wręcz, że są za bardzo liberalne, więc chyba wszysko powinno być w tej materii jasne. Wolni "strzelcy polityczni" mogą dużo mówić i mówią, ale już głosować muszą tak jak ugrupowanie sobie życzy, na tym właśnie polega polityka, gra słów o różnym zabarwieniu. Modyfikacja Ustawy o broni jest potrzebna i myślę, że pewne zmiany nastąpią, być może pewne zapisy zostaną sprecyzowane aby były jednoznaczne, być może będą ułatwienia w dostępie do broni nie zabójczej, ale na większą swobodę w dostępie do broni palnej bym nie liczył. Wyraziłem publicznie swoją subiektywną opinię ponieważ otrzymuję sporo maili od czytelników, rozumiem ich fustrację czy też nadmierny optymizm, ale że obcuję z bronią od wiele już lat, strzelam, biorę udział w szkoleniach i sam szkolę też innych, to na wiele spraw patrzę z uzasadnionym wyważeniem. Uwierzcie mi, ćwierć wieku to sporo czasu, aby nie wpadać w nadmieny optymizm czy też fustrację, kiedyś było znacznie gorzej, teraz może nie jest idealnie, ale jest w miarę dobrze i jeśli nikt bez potrzeby z myślą o naprawie nie pogorszy sytuacji, to będzie nas coraz więcej, cywilny rynek broni stabilniejszy, a fustracji wśód użytkowników broni mniej.
Zbyszek
|
Poprawiony: sobota, 28 maja 2016 04:21 |
|
Rok się kończy ... problemów przybywa |
|
|
|
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek
|
środa, 30 grudnia 2015 06:00 |
2015 odchodzi, problemów przybywa, a przed nami oczekiwania i nadzieje
Upły wajacy rok w życiu strzeleckim europejczyków niczym szczególnym by się nie wyróżnił, gdyby nie tragiczne wydarzenia we Francji. Zorganizowany w listopadzie przez islamskich barbarzyńców zamach terrorystyczny przyniósł śmierć 130 osób i spowodował rany u blisko 300. Niekontrolowany i absurdalnie duży napływ do Europy wyznawców Islamu jest przyczyną załamanie bezpieczeństwa wewnętrznego UE, nie jest żadną tajemnicą iż służby specjalne i policja zdecydowanie częściej "porządkują" skutki aktu terroru niż jemu zapobiegają, chociaż to ostatnie zadanie powinno być priorytetem. Brak właściwej kontroli i inwigilacji środowisk stwarzających zagrożenie, zbyt natarczywe mieszanie się w wewnętrzne sprawy państw bliskowschodnich, które z demokracją miały i mają tyle wspólnego co ja z wyczynowym baletem na linie, a także nieudolna polityka migracyjna "mędrców" z KE spowodowała obecny status quo Europy. Tuż po listopadowych zamachach w Paryżu, nawiedzeni wielcy komisarze ludowi KE wysmażyli taki pasztet, że nawet piewcy realnego socializmu na to by nie wpadli. Tym pasztetem jest projekt Dyrektywy o broni palnej i zabawkach bronio podobnych. Przy okazji stawiając w jednym szeregu terrorystów jak i praworządnych obywateli UE, obrażając przy okazji tych drugich, bo jak inaczej można pojąć motywację iż rozbrojenie Europejczyków zapobiegnie lub zdecydowanie zmniejszy zagrożenie terrorystyczne. Czuję się obrażony i wielu moich przyjaciół, znajomych również. Co prawda to obrażenie niczemu nie pomoże i dla wielu nic nie znaczy, ale my przynajmniej wiemy jak nas oceniają i jakim szacunkiem cieszymy sie pośrod "władców" Europy, warto o tym pamiętać nie tylko przed wyborami. Zamiast dołożyć więcej starań i opracować wydolny program zwalczania nielegalnemu obrotowi broni palnej, zamiast wzmocnić kontrolę na zewnętrznych granicach UE, aby osoby podejrzane o przynależność lub w jakiś sposób związane z organizacjami radykalnych islamistów, nie mogły swobodnie podróżować po Europie, a nie jak to było niedawno po przeprowadzeniu zamachu bez problemu ją opuścić, pilotuje sie program i dąży do rozbrojenia praworządnych obywateli UE. Idąc tym tokiem myślenia następnym krokiem komisarzy ludowych powinno być rozbrojenie policji i wojska w krajach UE, no ewentualnie w ostateczności wyposażenie tych formacji w "broń" ASG, ale koniecznie wykonanej z przezroczystego tworzywa, a wyloty "luf" powinny być zamarkowane wściekle różowym lub ostro czerwonym kolorem aby wszelkiej maści terroryści i zorganizowani przestępcy mogli bez obawy o jakiekolwiek zagrożenie realizować swoje niecne misje w Europie. Każdy z nas, legalnych posiadaczy broni palnej podlega pełnej kontroli i werifikacji, strzelcy sportowi i myśliwi to licencjonowani użytkownicy broni palnej, broni kupionej legalnie po spełnieniu szergu kryteriów i warunków prawych i natępnie zarejestrowanej w odpowiednich urzędach Policji czy innych do tego wyznaczonych. To, że nie w pełni sprawnie działa europejski system ewidencji broni to już nie jest winą posiadaczy broni czy też organów Policji, a raczej niekompetentnych urzędasów KE. My Polacy, jesteśmy jedną z najsłabiej uzbrojonych społeczności Europy, w Polsce przez dziesięciolecia dostęp do broni był bardzo utrudniony. Dopiero w 2011 roku, dzięki mocnemu zaangażowaniu i wysiłkowi działaczy Ruchu na Rzecz Rozwoju Strzelectwa w Polsce, a także ewidentnego poparcia i pomocy racjonalnie myślących polityków znowelizowano obowiazującą Ustawę o broni. Zapisy zmienionej po części Ustawy umożliwiły masie Polaków uzyskanie pozwolenia na własną broń, gdyby nie nowelizacja, to zdecydowana większość osób które otrzymaly pozwolenia po 2010 roku, mogła by o własnej broni tylko pomarzyć i warto aby co niektórzy z nich o tym pamiętali. W Polsce unormował się dostęp do broni sportowej i kolekcjonerskiej, bo do mysliwskiej zawsze był w miarę normalny i jasny w kryteriach, o broni do ochrony osobistej nie wspominam bo nigdy nie był do niej dostęp łatwy i ten temat jest dla wielu decydentów bardzo drażliwy i niewygodny. Policja realizuje zapisy Ustawy poprawnie, może gdzie niegdzie za małymi wyjątkami. Unormował się i rozwija cywilny rynek broni palnej, wszystkie te elementy zaczęły wspłpracować i można byłoby rzec, że jest już prawie dobrze, a napewno zadawalająco Niestety nie, jak u nas wszystko powoli powraca do normalności to inni nawiedzeni kładą kłody pod nogi, tym razem Ci którzy dla naszego dobra i utrwalania zdobyczy demokracji powinni pracować, a nie przeciwko nam i demokracji. Co w tej sytuacji możemy zrobić ? ... w zasadzie nic, możemy jedynie wspólnym silnym głosem postulować o odstąpienie od projektu i pozostawienie nas w spokoju. Strzelcy sportowi, myśliwi, kolekcjonerzy broni w calej Europie jednoczą siły i mówią jednym głosem "nie zgadzamy się z takim naruszeniem naszych praw", do protestu włączają się organizacje strzeleckie, lobby myśliwskie, a także politycy, którzy widzą bezsens zamierzeń KE. W którą stronę pochyli się szala pokażą nam najbliższe miesiące. Wierzę, że nasz głos zostanie zauważony i wierzę również w rozwagę i rzeczowe spojrzenie na problem projektu Dyrektywy przez posłów PE, w których mamy również sojuszników. Życzę wszystkim legalnym posiadaczom broni palnej spokoju duszy i aby nasze prawa nie zostały naruszone. Życzę wszystkim aby w Nowym Roku projekt nowej Dyrektywy znalazl swoje właściwe miejsce czyli w koszu na śmieci, a nasz spokój był nie zakłócany przez bezmyślnych nawiedzonych eurokratów, a eurokratom życzę wspaniałego miejsca na zsyłkę, nie ważne gdzie ... aby jak najdalej od Europy. Życzę wszystkiego najlepszego legalnym posiadaczom broni palnej w Europie.
Zbyszek |
Poprawiony: niedziela, 31 stycznia 2016 09:05 |
Szaleństwo KE ... uderzenie w praworządnych |
|
|
|
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek
|
niedziela, 06 grudnia 2015 06:00 |
Projekt Dyrektywy o broni ... bezmyślny atak na praworządnych obywateli UE
Terroryzm polityczny, ideologiczny czy też kryminalny jest zjawiskiem wspólczesnego Świata, nie sądzę, aby można było go całkowicie wyeliminować lub szybko zneutralizować, pomimo posiadanych w tym celu przez poszczególne Państwa odpowiednich środków i wiedzy. Nie brakuje ludzi, którzy w imię ideologii, religijnego ortodoksu, zdobycia finansowego bogactwa, a także zupełnie nieprzewidywalnych powodów są sklonni wyrządzać zło i krzywdę, a im więcej niewinnych ofiar tej krzywdy dozna tym lepiej. Teraz największym teatrem zagrożenia terrorem staje się Europa, dziwi mnie więc stanowisko KE i projekt nowej Derektywy dotyczacej broni palnej i nie tylko tej. Projekt rozbrojenia Europejczyków jest jednym z największych błędów i wyrazem braku kontaktu z rzeczywistością. Projekt oderwany od realiów, zapewne podjęty pod wpływem emocji związanych z ostatnimi wydarzeniami we Francji, a być może także z lewackiej upodobań "władców" Europy przyjetych żywcem z ideologii tzw. "dzieci-kwiatów", uderza bezpośrednio w bezpieczeństwo obywateli zjednoczonej Europy. Rozbrojenie Europejczyjków nie wzmocni bezpieczeństwa, wręcz odwrotnie zmniejszy je wielokrotnie, będzie też przy okazji wspaniałym darem dla wszelkiej maści organizacji terrorystycznych, zorganizowanej przestepczości, a takze pospolitych bandytów. Europa to nie Stany Zjednoczone, przypadkowe strzelaniny przez nawiedzonych świrów to niezwykla rzadkość nie mieszcząca się nawet w policyjnych statystykach. W Europie, a mam tu na myśli Państwa UE, broń bojową czy to do ochrony osobistej, sportu strzeleckiego czy tez myśliwstwa można posiadać wyłącznie za pozwoleniem organów Policji, po spełnieniu określonych kryteriów i wymogów formalnych, jest to broń legalna, licencjonowana i zarejestrowana. Nie jest żadną tajemnicą ani fałszem stwierdzenie, że z broni legalnej nie popełnia się przestepstw, przestepcy do swojej poza prawnej działalności używają broni nielegalnej kupowanej na czarnym rynku, nikt z przestepców o pozwolenie się nie ubiega, przestępca czy też terrorysta broń będzie miał zawsze, aby ją zdobyć wystarczą odpowiednie finanse i kontakty, a tych przestepcom i terrorystom nie brakuje. Projekt Dyrektywy uderza bezpośrednio w strzelców sportowych, myśliwych, a także członków licencjonowanych organizacji pro obronnych. Jej wprowadzenie spowoduje upadek sportu strzeleckiego, a także wydatnie oslabi wpływ myśliwych na zachowanie równowagi i wlaśiwej selekcji w zasobach zwierzostanu. O przygotowaniu pro obronnym Europejczyjków nie wspominam, bo jest na poziomie zerowym, jest to żenujące i zarazem bardzo groźne. Siły zbrojne poszczegolnych Państw UE też przeżywają kryzys, ostatnie raporty odpowiednich komisji obnażyły potenciał militarny Europy, wystarczy tylko wspomnieć o tych druzgocących dotyczących armii Niemiec i Wielkiej Brytanii, innymi slowy Europa to kolos na glinianych nogach. Strzelcy sportowi, myśliwi, aktywiści pro obronni to naturalne zaplecze armii wszędzie nie tylko w Europie, a w Europie Szwajcarzy o tym wiedzą najlepiej, nie potrzebne im są sojusze europejskie ani NATO. Nie jest też prawdą, stwierdzenie komisarzy ludowych KE, że wprowadzenie nowej Dyrektywy nie poniesie za sobą skutków finansowych, prawda jest taka, że poniesie i to poważne. Na sprzedaży broni i amunicji zarabiają producenci, dystrybutorzy, właściciele sklepów z bronią i ... Państwa UE, a pośrednio i sama UE, bowiem broń i amunicja podlega podatkowi i wpływy z tego podatku zasilają skarbce rządowe i pośrednio KE. Objęcie broni gazowej i alarmowej restrykcjami Derektywy spowoduje upadek wielu producentów, a także sklepów prowadzących sprzedaż tej broni, która w zdecydowanej większości Państw UE jest w wolnym obiegu, o replikach ASG nie wspominam bo trudno to nawet komentować. Podobnie jest z bronią DEKO czyli trwale pozbawionych cech bojowych. Żaden terrorysta lub bandyta nie będzie kupował takiej broni, aby ją doprowadzić ponownie do stanu użytkowego należy wymienic wszystkie istotne części broni, a te nie są w wolnej sprzedaży i zapewne kosztują nie mało, poza tym bron DEKO też jest rejestrowana, jesli nie przez Policję to przez dystrybutora, jest więc ślad prowadzący do indyfikacji. Bliski Wschód, Afryka i niektóre państwa Europy, które nie należą do UE, stanowią główne źrodło zaopatrzenia w broń dla wszelkiej maści terrorystów i przestepców zorganizowanych. Jeśli chodzi o legalną broń to Polska zajmuje "zaszczytne" przedostatnie miejsce w Europie (piszę tu o ilości egzemplarzy broni przypadających na 100 tysięcy mieszkanców), a także jedno z ostanich miejsc w statystyce światowej. W Polsce mamy niespełna 200 tysięcy uzbrojonych obywateli, a wśrod nich tylko 15 tysięcy strzelców sportowych, w porównaniu do nas w Niemczech strzelców sportowych jest ponad 2 miliony, a w Czechach jest 350 tysięcy uzbrojonych obywateli tylko, że mieszka tam trzy razy mniej ludzi niż w Polsce ... komentarz chyba jest zbędny. Jest nas powiedzmy 15 tysięcy czyli niewielu, ale przynosimy więcej korzyści Państwu niż nie jedna fabryka. Średnio statystyczny strzelec dynamiczny wystrzeliwuje w roku więcej amunicji niż cała KWP wraz ze swoimi podległymi jednostkami terenowymi, piszę o wystrzeleniu a nie o przechowywaniu w magazynie, bo jeśli chodzi o strzelanie to strzelec sportowy w niespełna miesiąc, a jak się postara to i w tydzień wykona normę roczną Policji. Nie jest to fikcja, to są fakty. Przy okazji są to wymierne pieniądze dla wszystkich, zarabiaja producenci, dystrybutorzy, właścicele sklepów i ... Państwo bo tam odprowadzany jest podatek. Strzelcy stanowią zaplecze sil zbrojnych, mogą w sytuacji kryzysowej stanowić nie regularne sily Obrony Terytorialnej, a także w potrzebie wspomagać slużby porządkowe. Poza tym strzelcy to osoby wszechstronnie zweryfikowane, medycznie i profesjonalnie. Przy podejmowaniu wiążących decyzji warto o tym pamiętać. W Europie w celu zwycięstwa w słusznej sprawie złączyly się wszystkie społeczności uzbrojone, strzelcy sportowi, myśliwi czlonkowie formacji pro obronnych, domagamy się tego, aby KE zaniechala próby rozbrojenia praworządnych obywateli UE w imię naszej stabilizacji i bezpieczeństwa, a także zachowania czystych zasad demokracji.
Zbyszek |
Poprawiony: poniedziałek, 07 grudnia 2015 04:35 |
|
Nadchodzą źli ludzie ... bądzmi czujni i gotowi |
|
|
|
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek
|
czwartek, 19 listopada 2015 06:00 |
Nadchodzą źli ludzie ... musimy być czujni, bo nie wiadomo co czeka nas niebawem
Czasy błogoslawionego spokoju w Europie już się kończą, kiedyś ktoś zapomniał o zachowaniu rozwagi i czujności, a teraz coraz częściej niewinni ludzie cierpią. Związek Socjalistycznych Republik Europejskich chyli się ku upadkowi, moralny i obronny upadek nastapił co prawda już dawno, teraz chyli się ku upadkowi stabilizacja i jedność kulturowa Europejczyków. Nie jestem znawcą polityki i nie lubię babrać się w błocie, a to babranie jest przecież domeną tych którzy politykami się zwą i swoją indolencją, a czasem beznadziejną tępotą zwaną poprawnością polityczną próbują doprowadzić społeczność europejską do zagłady. Mamy się bratać z barabarzyncami, kochać ich i wspomagać, a oni w ramach rewanżu poprowadzą nas równym krokiem na śmierć lub zniewolenie. Chora fobia rozbrajania Europejczyków przynosi więcej szkody niż zysku, namacalnym przykładem tego mogą być Brytyjczycy, których rozbrojono w ramach zbiorowej kary za masakrę w szkole publicznej spowodowanej przez psychicznie chorego posiadacza broni palnej (Policja dobrze wiedziala o tym, że człowiek ten jest pacjentem przychodni psychiatrycznej, a pomimo tego pozwolenie na broń mu wydala, oczywiście wobec policyjnych urzędników nie wszczęto żadnych kroków dyscyplinarnych). Brytyjczyków rozbrojono i w efekcie tej "reformy" od kilku lat notowany jest z roku na rok coraz wyższy przyrost przestepczości, szczególnie tej skierowanej przeciwko życiu i zdrowiu. Tam gdzie broni w rękach społeczeństwa jest sporo, panuje spokój, a przestępczość rzecz jasna jest, ale w znacznie mniejszym wymiarze. Teraz niekontrolowany olbrzymi napływ Islamistów do Europy spowodował przerażenie w społecznościach, poza oczywiście stąpających po Księżycu europejskich "carów", którzy bez pamięci miłując barbarzyńców zapomnieli komu i czemu służą. Kolejnym uderzeniem "władców" jest plan wprowadzenia nowej Doktryny dotyczącej broni palnej, ogólnie mówiąc rozbrojenie Europejczyków, po to tylko żeby jeszcze bardziej byli oni podatni na działanie islamskich terorystów. Wbrew intencjom autorów nowej Doktryny, a z przykrością i odrazą muszę napisać, że wśród nich są także Polacy, Europejczycy zbroją się na potęgę, znaczny wzrost sprzedaży broni zanotowano ostatnio w Szwecji, Austrii, Niemczech... My Polacy w łancuszku uzbrojonych społeczności europejskich mamy zaszczytne przedostatnie miejsce, za nami są jedynie Litwa i Rumunia z podobnym wynikiem, tak więc do stracenia mają dużo więcej obywatele innych krajow Europy. Wierzę w mądrość Rządów i Parlamentów krajów Europejskich może nie wszystkich ale zdecydowanej większości, wierzę również w rozsądek i realne spojrzenie na problem naszego Rządu i naszego Parlamentu. Myślę, że zmiany w prawie o broni nastapią, ale nie w tak dużym zakresie jak planują nawiedzeni autorzy projektu, nie sądzę żeby obywatele Austri, Belgi, Czech, Niemiec czy Skandynawii pozwolili tak sobie odebrać broń, Rządy w tych krajach liczą się z własnymi społecznościami, myślę, że tak będzie i w Polsce. Bo, jeśli zabraknie roztropności i zaufania do własnych obywateli, szala zwycięstwa przechyli się na stronę wrogów europejskiej kultury, chyba, że o to chodzi błąkajacym w świecie urojonej fantazji "władcom" Europy. Mimo wszysto, jestem dobrej myśli bo tylko dobry człowiek z bronią może powstrzymać tego złego, może niejednokrotnie lepiej uzbrojonego, ale w swoich działaniach przewidywalnego, bo tak naprawdę niczego dobrego po nim spodziewać się nie należy. Bądzmy więc czujni i bardziej rozważni od tych, którzy z racji zajmowanej pozycji i pełnionych funkcji powinni służyć społeczności wspólnej Europy, a nie bezmyślnie działać w interesie barbarzyńskich piewców Islamu.
Zbyszek
|
Poprawiony: niedziela, 22 listopada 2015 04:27 |
Projekt zmian w Ustawie o broni |
|
|
|
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek
|
niedziela, 17 maja 2015 09:00 |
Zmiany w Ustawie - krok naprzód ... dwa kroki wstecz
Nowel izacja Ustawy o broni, która weszła w życie w marcu 2011 roku zdecydowanie zmieniła oblicze strzeleckiej Polski. Najważniejsze zmiany to: określenie sztywnych i jednoznacznych kryteriów (co prawda nie dotyczą one broni do celów ochrony osobistej, bo te zapisano jeszcze bardziej zawile niż poprzednio) po których spełnieniu osoba zainteresowana posiadaniem własnej broni pozwolenie musi otrzymać. Policja pozwolenie zobowiązana jest wydać, chociaż w wyniku sentencji wyroków sądowych pozostawiono jej prawo do uznaniowego określenia ilości egzemplarzy broni, dzięki tej możliwości Policja zazwyczaj z tego przywileju korzysta (chociaż nie wszędzie, są "Stany" normalniejsze i bardziej przychylne obywatelom w naszym federacyjnym Kraju). Nie mniej sytuacja się ustabilizowała na tyle, że pozwolenia są wydawane bez większych problemów, chociaż kandydaci na uzbrojonych obywateli muszą czasem wykazać się siłą spokoju i cierpliwością. Nowe rozporządzenie w sprawie przechowywania i noszenia broni, które weszło w zycie 1 października 2014 roku jest wreszcie zgodne z zapisami znowelizowanej Ustawy, ale wprowadziło nowe warunki przechowywania broni, zmuszając posiadaczy broni do zmiany posiadanych szaf i kaset na nowe, które spełniają normę klasy S1, co prawda wyznaczono w miarę długi termin na dostosowanie się do nowych warunków, tylko dlaczego wprowadzono te zmiany, skoro w tej materii przez wiele lat nic złego się nie działo, dotychczas stosowane zabezpieczenia były i są jak najbardziej wystarczajace. Można domniemać, że chodzi wyłącznie o utrudnienie życia i samopoczucia starszych stażem posiadaczy broni, być może zadziałało tu rownież lobby producentów, w tej chwili nie jest to już ważne, zabezpieczenia trzeba będzie w okreslonym czasie zmienić. W innej sytuacji będą osoby, które otrzymały nowe pozwolenia już po wejsciu w życie rozporządzenia, te osoby muszą dokonać zmian już po zakupie pierwszego egzemplarza broni. Nowe wieści napływajace od naszych decydentów zapewne są już znane znacznej rzeszy posiadaczy broni, ale pokrótce je przypomnę. Nie ucichła burza po zmianie w warunkach przechowywania, a nowy pasztet prawny przygotowany przez MSW już jest intensywnie dyskutowany i być może już w tym roku wejdą kolejne zmiany w zapisach Ustawy o broni. Istotna sprawą jest to, ze wreszcie palną broń gazową i alarmową o kalibrze powyżej 6 mm postanowiono wyłączyć z obowiązku uzyskania pozwolenia na posiadanie. Od wielu lat pisałem na łamach swojego portalu o tej prawnej niedorzeczności, po zmianach ma być już nie pozwolenie, a jedynie rejestracja. Bardzo fajnie by się rzekło, tylko, że w tym przypadku nie jest wcale tak rożowo, ponieważ to nie będzie prosta rejestracja jak np. z bronią deko, ale nawet trudniejsza niż przy rejestracji broni pneumatycznej. Trzeba będzie bowiem najpierw uzyskać pozytywne orzeczenia lekarskie i psychologiczne, wykazać sie niekaralnością i oczywiście dobrą opinią środowiskową (opinia dzielnicowego) i dopiero wówczas wystąpić o Kartę Rejestracyjną, a po jej uzyskaniu będzie można dopiero broń gazową lub alarmową kupić, posiadacze kart rejestracyjnych broni gazowej będą mogli na jej podstawie nabywać amunicję gazową. Tak naprawdę jest to normalne pozwolenie na broń, ale wydawane na zasadzie znacznie uproszczonych kryteriów dostępu. Mimo wszystko jest to poważny i pozytywny krok naprzód, wreszcie po 15-tu latach od czasu zrównania prawnego, broń gazowa przestanie byc równoważna broni bojowej, równoważna rzecz jasna jedynie w prawnych zapisach. Podobnie ma być z pozwoleniem rekonstrukcyjnym, broń alarmowa bez pozwolenia, ale rejestrowana na powyższych zasadach. Niebawem ulegną zmianie opłaty za niektóre egzaminy na broń, w projekcie miały być znacznie niższe i jednakowe, niezależnie od rodaju pozwolenia, niestety okazało się, że w między czasie ogłoszono nowe rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie egzaminów i oplat dla osób ubiegajacych sie o broń, które w życie wejdzie 22 maja, otóż za egzamin na broń kolekcjonerską i pamiątkową ceny podniesiono o 150 pln, kolekcjonerskie będzie kosztowało 1150 pln a pamiątkowe 550 pln, wprowadzono obowiązek zdawania egzaminu praktycznego dla kandydatów na kolekcjonerów i ubiegających sie o broń pamiątkową. Przy okazji zmieniono zasady strzelania na egzaminie praktycznym, niektóre normy podniesiono (broń do ochrony osobistej), a na teoretycznym egzaminie policyjnym raczej łatwiej nie będzie, w projekcie miało być 25 pytań, pozostawiono tak jak było dotychczas 10, ale z rozszerzonym zakresem, już teraz jest nie mały odsiew pośród zdajacych, więc warto przygotować się solidnie, bo niefart jest zbyt kosztowny. Poza tym, według projektu, liczna rzesza miłosników broni historycznej rozdzielnego ładowania dostąpi wątpliwego zaszczytu zarejestrowania swojego czarnoprochowego arsenału, na zasadach które powyżej opisałem, a więc jesli ten projekt w tym kształcie zostanie wprowadzony w życie będzie to ograniczenie swobody i w konsekwencji spadek sprzedaży broni rozdzielnego ładowania na polskim rynku. Co nas jeszcze czeka, jeśli projekt zostanie przyjety ... zostanie wydłużony do 7-iu dni termin na zarejestrowanie broni palnej w WPA, to akurat jest dobre rozwiązanie, ale za to narzucony obowiązek stawienia się w KWP z bronią i amunicją do obowiazkowego odstrzelenia trzech nabojów, celem zdeponowania trzech łusek nie jest zbyt miłym obowiazkiem posiadacza nowego egzemplarza broni. Po wykonaniu tej czynności, otrzymamy zaświadczenie, które wraz z fakturą zakupu broni będzie umożliwiało zarejestrowanie nowego nabytku. Za brak przestrzelenia zostaniemy odpowiednio ukarani z uwagi na popełnione wykroczenie. Dotychczas to przedsiębiorcy dokonywali tych czynności, przeniesienie obowiązku na nabywców broni jest poważnym utrudnieniem, bowiem nie w każdej Komendzie ten obowiązek bedzie mógł być wykonany. Wielu nowych posiadaczy będzie miała poważny problem wynikający z dystansu i czasu, tylko, że o tym nikt z projektodawców nie pomyślał. Mieszkam w Szczecinie więc dla mnie większego problemu nie będzie, ale nabywca broni, na przykład mieszkajacy w Gorzowie (gdzie jest również siedziba KWP), będzie zmuszony odbyć samochodem ponad 200 kilometrową trasę do Szczecina (tam i z powrotem), straci sporo czasu i poniesie znaczne koszta finansowe, podróż pociągiem będzie znacznie dłuższa. Posiadanie broni to dla sympatyka wielka przyjemność, ale w naszym Kraju to również wyzwanie i w pewnym sensie prawny survival. Od dawna jest u nas tak, że robimy krok do przodu i kiedy zaczynamy się cieszyć, szybko robimy dwa kroki w tył, więc stabilności prawnej jak nie było tak nie ma, pomimo upływu ponad 25 lat od czasu przeobrażeń ustrojowych. Nie wiem ile "pokoleń garniturów" musi sie w Polsce zmienić aby wreszcie było stabilnie, nie sądzę jednak aby to nastąpiło w najbliższym czasie.
Zbyszek |
Poprawiony: niedziela, 17 maja 2015 10:11 |
|
|
|
<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna > ostatnia >>
|
Strona 3 z 21 |
|
|