Naboje do broni traumatycznej

W broni palnej, używanej do samoobrony lub wymuszenia posłuszeństwa, naboje z pociskami gumowymi stosowane są  już od bardzo dawna. Największym ich użytkownikiem były i są formacje policyjne, chociaż w tym przypadku najczęściej mówimy o amunicji do strzelb gŁadkolufowych, rzadziej do broni krótkiej. Do broni krótkiej bojowej w niektórych krajach produkowane są naboje z pociskiem gumowym np. w Czechach czy Słowacji dostępne są naboje 9 x 19 Parabellum i .38 Special (9 x 29 R). O ile w rewolwerach naboje te nie mają żadnego wpływu na  poprawne dzialanie broni to w pistoletach samopowtarzalnych z uwagi na mnejszy ladunek miotający zakłócana jest automatyka broni i pistolety dzialają w trybie powtarzalnym, po każdym strzale należy broń przeladować ręcznie, ogranicza to w bardzo dużym stopniu samoobronną mobilność pistoletu. Zupelnie inaczej wygląda to w broni z założenia skonstruowanej lub zmodyfikowanej do amunicji traumatycznej. Broń ta fabrycznie dostosowana jest do slabszej amunicji i dziala na niej niezawodnie. Obecnie w sprzedaży na rynku cywilnym (niestety, nie w naszym kraju) do traumatycznej broni krótkiej dostępnych jest osiem różnych nabojów w kalibrach 9 mm, 10 mm i 11.43 mm zarówno do rewolwerów jak i pistoletów samopowtarzalnych. Naboje, które przeznaczone są do broni obronnej dostępnej dla osób prywatnych charakteryzują się energią pocisku w przedziale 34 - 80 J, naboje o wyższych parametrach przeznaczone sa do broni służbowej uzbrojonych formacji państwowych i komerycyjnych formacji ochronnych, oczywiście w krajach gdzie broń traumatyczna jest rozpowszechniona i prawnie usakcjonowana. Amunicję do broni traumatycznej produkują firmy czeskie, rosyjskie, slowackie, ukraińskie, niemieckie i wloskie. Największą ofertę broni i amunicji traumatycznej, z uwagi na uwarunkowania prawne, znajdziemy w Rosji, na Ukrainie, na Słowacji, w Czechach i na Węgrzech. Najpopularniejszym nabojem pistoletowym jest 9 x 22 PA Rubber. Standardowy nabój ma pocisk gumowy o masie 0.7 grama i średnicy 10 mm. Pocisk wystrzelony z pistoletu z lufą o długości 90 mm osiąga prędkość początkowaą 463 m/s i energię początkową w gramnicach 75 J. Amunicja ta jest skuteczna na dystansie do 5-iu metrów, należy zaznaczyć, że na tym dystansie pocisk uderza w cel z energią w granicach 50-55 J, strzelanie powyżej 10-iu metrów jest już mało efektywne, strata energi jest zdecydowanie duża. W Niemczech produkowany jest nabój pistoletowy 10 x 22 T, znacznie slabszy od 9 PA, pocisk gumowy o masie 0.7 grama i średnicy 10 mm z 90-cio mm lufy pistoletu Mauser Hsc 90 T osiaga prędkość początkową 329 m/s i energię 38 J, naboje te sa skuteczne na dystansie do 3 metrów. Podobnymi osiągami charakteryzuje się niemiecki nabój rewolwerowy .380 ME Gum, pocisk o masie 0.7 grama i średnicy 10 mm wystrzelony z rewolweru ME Compact (Cuno Melcher) z lufy o dlugości 100 mm osiąga prędkość początkową w granicach 311 m/s i energię 34 J, podobnie jak nabój pistoletowy jest skuteczny na dystansie do 3 metrów. Dobrymi parametrami  charakteryzuje się rosyjski nabój .45 Rubber (11.43 x 22) pocisk o masie 1.7 grama i średnicy 13 mm wystrzelony z lufy pistoletu Wiking osiąga prędkość początkową  310 m/s i energię w granicach 82 J.  Amunicja ta jest skuteczna na dystansie do 7-iu metrów. Zbliżonymi walorami może poszczycić się rosyjski nabój rewolwerowy 11.43 x 32 T, Pocisk o masie 1 grama i średnicy 11 mm osiąga prędkość początkową 386 m/s i energię 74 J, amunicja ta jest skuteczna na dystansie do 5-iu metrow. Porównywalnymi parametrami charakteryzuje się nabój pistoletowy 10 x 32 T, pocisk o madsie 0.7 grama i średnicy 10 mm osiąga  prędkość początkową 457 m/s i energię 73 J, skuteczność naboju do 5-iu metrów.  Znacznie większymi parametrami bojowymi charakteryzuje się rosyjski nabój pistoletowy 10 x 23 T, jest on niedostępny dla osób fizycznych, pocisk o masie 0.7 grama i średnicy 10 mm z lufy o dlugości 93 mm osiąga prędkośc początkową 584 m/s i energię  119 J. Bardzo ciekawym nabojem jest rosyjski nabój 12 x 35 T do powtarzalnych strzelb skróconych tzw. obrzynów z lufą o długości 350 mm. Pocisk o masie 6.2 grama i średnicy 21.5 mm osiąga prędkośc poczatkową 165 m/s i energię 84 J. Wszystkie podane parametry amunicji są wynikami uśrednionymi wynikającymi z przeliczenia pięciu pomiarów wykonanych za pomocą urządzeń technicznych. Broń traumatyczna jest wystarczając skuteczna w samoobronie na bezpośrednich i krótkich dystansach. Uderzenie gumowego pocisku w korpus człowieka z energią 50-70 J nie powinno wyrządzić ran zagrażających życiu lub spowodować nieodwracalnych uszkodzeń ciala, nie mniej rany mogą być bardzo dotkliwe i wymagające leczenia szpitalnego (w galerii do artykułu zamieściłem dwa zdjęcia osób postrzelonych z broni traumatycznej). Jak wynika z niniejszego opracowania, na cywilnym rynku broni jest sporo broni i amunicji niezabójczej przeznaczonej do samoobrony dla osob fizycznych, należy żalować tylko, że jest ona  niedostępna  dla obywateli naszego kraju, zresztą podobnie jak w wielu "postępowych" krajach środkowej i zachodniej Europy. Tylko, że tam producenci i dystrybutorzy broni gazowo - hukowej, dostępnej zazwyczaj w wolnym obrocie, oferują "zamienniki", otóż do popularnych rewolwerów i pistoletów gazowo - hukowych produkowane są specjalne nasadki i pociski gumowe o kształcie kulistym lub cylindrycznym. Te pociski wystrzeliwane są za pomocą wspomnianych nasadek i amunicji hukowej, pistoletowej 8 i 9 mm PA lub rewolwerowej .380 (9 x 17 R). Energia pocisku gumowego w zależności od jego masy i mocy naboju hukowego może osiągnąć na dystansie do trzech metrów wartość 30-45 J. Z oczywistych względów jest to broń jednostrzałowa, wyjatkiem są rewolwery z pięcio komorowym bębenkiem rozdzielnego ładowania, podobne do popularnych u nas Zoraki lub Keseru, z tą różnicą, że nabojem zasilającym nie jest rachityczny 6 mm Short lecz nabój hukowy 9 x 17 R. Cóż, u nas to nawet "niby traumatyczny" Keseru czy Zoraki z "porażającą" energią niespelna 7 J, uznawane są przez naszych mędrców z Policji za broń masowego rażenia i  "szczególnej niebezpieczności", oczywiście wymagającego pozwolenia ... ręce opadają i chyba nie tylko one.

Zbyszek