Alfacharlie.pl

Najlepsi z Najlepszych !

Menu Główne
Strona Główna
Szkolenia
Galeria
Ciekawe Adresy
Logowanie
Felietony
Od Redaktora ...
Żarciki
O broni ...
Strzelectwo ...
Księgozbiór
Imprezy
Prawo
Koledzy ...

    Rusznikarz :

  •  Darek S.
        tel. (91) 460-13-18


  •  Tadeusz M.
        tel. (91) 433-69-77

 

    Kluby :

 


    Ośrodki szkoleniowe :

 

  •  cichy

 

    Sklepy :

 

 

 

 

 

 

 

 

 

       Webmaster :

    •     Piotr W.   e-mail
Awarie broni krótkiej ... PDF Drukuj Email
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek   
poniedziałek, 02 czerwca 2008 18:35

... co uszkodzić się nam może ?

 

    Pistolet lub rewolwer jest wytworem technicznym o zawansowanej technologii, pracującym w warunkach o zaostrzonym reżymie napięć wewnętrznych, tarć, uderzeń, temperatury. W takich warunkach mimo wysokiej jakości wykonania zdarzają się awarie podzespołów, czy też istotnych części broni.

    Każda bron palna ma określoną i gwarantowaną przez producenta żywotność różnych części wewnętrznych, lufy, szkieletu, zamka, bębenka nabojowego. Zależy to od materiału z którego wykonano daną cześć, warunków eksploatacyjnych, dbałości o broń przez użytkownika. Stosunkowo często pękają drobne części, sprężynki spustu, kurka, rygle montażowe, żerdzie urządzeń oporopowrotnych. Czasami uszkodzeniom  ulegają regulowane przyrządy celownicze lub stałe wykonane z tworzywa. Zdarzają się poważniejsze awarie jak pęknięcia szkieletu, zamka czy tez rozdęcie lufy. Część kłopotów z bronią powodują użytkownicy, część wynika ze zmęczenia materiału, wadliwej amunicji czy wad ukrytych  w tym wypadku dotyczy to głównie broni taniej, zazwyczaj renomowani producenci nie dopuszczają do wprowadzenia do obrotu handlowego broni wadliwej. Na renomę trzeba długo pracować, stracić ją można bardzo szybko.

Alfacharlie.pl    Jednak praktyka strzelecka wykazuje, że nawet bron renomowanego producenta tez ulega  uszkodzeniom. W pistoletach Ceskiej Zbrojovki, szczególnie w modelach 75 i pochodnych bardzo często pękają dzwignie zaczepu zamka, które są jednocześnie ryglami demontażowymi pistoletów. Swego czasu w CZ 75 IPSC nagminnie rozregulowywały się, a nawet pękały celowniki mikrometryczne LPA. W następcy CZ 75 IPSC, pistolecie Tactical Sport zamontowano już rodzimej produkcji bardzo mocarną szczerbinę, która przypuszczam, że przetrwa żywot całego pistoletu. W mojej CZ IPSC, producent dołożył dodatkową śrubkę imbusową na celowniku LPA, która po wyregulowaniu przyrządów blokuje śrubki mikrometryczne w pożądanej pozycji. Ponadto na żerdzi urządzenia oporopowrotnego  założono kształtkę z tworzywa, która spełnia funkcję amortyzatora. Producent wie dobrze o tych mankamentach dlatego w komplecie dostarcza po trzy zapasowe dzwignie zaczepu zamka  i sporo kształtek buforowych.  Słyszałem również o pękaniu żerdzi urządzenia powrotnego. Czeskie pistolety mają też nietrwałą oksydę, szybko pokazują się jasne przetarcia, magazynki już po kilkakrotnym użyciu wyglądają jakby miały sto lat. W broni produkowanej w Ameryce Północnej i Południowej często pękają sprężyny spustu, kurka, żerdzie. Większość użytkowników wymienia je na inne, renomowanych  wytwórców części tuningowych jakich  w USA  nie brakuje. W Glockach i Walterach P 99 często uszkodzeniom ulegają przyrządy celownicze, szczególnie muszki, po części z winy niedopasowanych kabur. Kanadyjskie  Para Ordnance cenione w naszym kraju przez strzelców praktycznych, nie cieszą się zbytnią popularnością  za Oceanem,  z racji krótkiej żywotności części i mechanizmów. Kolega który strzela z PO Limited praktycznie wymienił wszystkie drobne części aby pistolet spełnił oczekiwania. Kosztowało to sporo, można by było za te pieniądze kupić drugi taki pistolet. Pęknięcia zamków zdarzyły się w Berettach 92 FS, SIG Sauerach 226 a także w polskim MAGu 95 i Glocku 17. O ile w Berettach powodem było nagminne strzelanie ze wzmocnionej amunicji, a zamki wykonano bez większego zapasu wytrzymałości to w pozostałych winę ponosi prawdopodobnie wada materiałowa. Rozdęcia luf to już raczej wina użytkowników. Znam dwa przypadki  ze Szczecina i oba tyczą pistoletów Glock modelu 17 i 19. Zazwyczaj powodem jest zabrudzenie przewodu lufy, w tym wypadku awarię spowodowała amunicja samodzielnie elaborowana przez użytkowników. Prawdopodobnie zbyt mała naważka prochu była przyczyną utknięcia pocisku. Na szczęście poza uszkodzeniami luf nie było innych przykrych konsekwencji dla strzelających, bywa też tak że można zostać zranionym podczas takiego wydarzenia. Mam to szczęście, przynajmniej do tej chwili kiedy piszę te słowa, ze awarie mnie omijały, jedynie dawno temu, w mojej pierwszej Bersie  pękła sprężyna spustu. Pamiętam byłem bardzo rozżalony, strzelałem sobie fajnie a tu taki klops. Znajomy rusznikarz wymienił mi na miejscu sprężynkę i było po kłopocie. Rewolwery również narażone są na różnego typu uszkodzenia. Chociaż tu z racji konstrukcji i niewielkiej ilości ruchomych  części zdarza się to rzadziej. Najbardziej niepoważnym, podpatrzonym na filmach sensacyjnych często naśladowanym tikiem jest bezwładne zamykanie bębenka nabojowego, stąd prowadzi prosta droga do uszkodzenia osi ustalacza i jarzma bębna. Awarii broni tak do końca uniknąć nie sposób. Trzeba o broń dbać, regularnie czyścić, konserwować, sprawdzać sprawność mechanizmów. Strzelać tylko ze sprawdzonej amunicji. Broń nosić w kaburach odpowiednich  do danego modelu. Warto wydać troszkę więcej pieniędzy  i kupić u  renomowanego producenta. Należy pamiętać że barwniki i chemikalia używane podczas przygotowywania skóry do sporządzenia kabur mają agresywny wpływ na pokrycie oksydowe broni. Mniej agresywne od skóry są tworzywa kydeks oraz kordura. Bardzo popularne w naszym kraju kabury kydeksowe Fobusa nie do końca są idealne, widziałem porysowane pistolety … że aż przykro. Uważam, że najlepsze kydeksy robi niemiecki Hoppner&Schummann, używam od blisko 8 lat kaburę SpeedSec3 do HK USP, na mojej broni nie ma ani jednej rysy, a była używana i jest na każdych zawodach i treningach strzelectwa praktycznego. Bardzo dobrym wyborem jest kabura z kordury, ma ona najmniej szkodliwe działanie na pokrycie zewnętrzne broni. Pamiętajmy że ludzki pot  ma szkodliwy wpływ na broń, jest agresywny w kontakcie z metalem.  Latem gdy nosimy broń skrycie pod koszulą, styka się ona z ciałem, przez co jest narażona na ..rdzewienie. Zawsze należy pózniej ją  przetrzeć nawilżoną olejem szmatką, zapobiegnie to pojawieniem się plam i rdzawych nalotów. Przekonał się o tym jeden z moich kolegów, jego Glock 17 nie wygląda zbyt atrakcyjnie. Dbajmy o broń, warto to robić, zaoszczędzimy pieniędzy i … nerwów.

Zbyszek

Poprawiony: niedziela, 30 września 2012 10:38