Redaktor w rozpaczy....nie zawsze los sprzyja |
|
|
|
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek
|
niedziela, 26 lipca 2009 18:42 |
A tak mialo być pięknie i przyjemnie ...
Pracuję w marynarce handlowej, więc silą rzeczy trudno pogodzić częste wyjazdy z terminarzem imprez sportowych. W tym roku miało być przepięknie, praca nie kolidowała z najfajniejszymi zawodami i imprezami strzeleckimi. Zaliczyłem już międzynarodowe zawody IPSC Wrocław Open, a przede mną były w planie jeszcze dwa prestiżowe zawody międzynarodowe w strzelectwie praktycznym w polskim Regionie IPSC. Cracow Open, na który licznie przybywają strzelcy niemal z całej Europy i Polish Open, Międzynarodowe Mistrzostwa Polski IPSC. W obu miałem wziąć udział jako zawodnik, walcząc o punkty w prematch'ach, a później wraz z kolegami sędziować mecze główne. Radość wielka bo uwielbiam zawody dynamiczne, tę atmosferę, spotkanie z kolegami i podpatrywanie wirtuozów strzelectwa. Prawo Marphy’ego mówi, że jak coś ma się sknocić to na pewno tak się stanie i to w najbardziej nieodpowiednim momencie, no i tak się też stało …. Jeden moment, jedno tąpnięcie nogą nie tak jak trzeba i jestem uziemiony na 6 długich tygodni … teraz to kule ortopedyczne i ćwiczenia rehabilitacyjne będą w najbliższym czasie moim jedynym sportem. Podobno jestem szczęśliwcem … bo mogło być gorzej, nie 6 tygodni, a 6 miesięcy. Co zrobić, trzeba jakoś to przeżyć. Pistolet powędrował sobie do szafy, nie mniej smętny niż właściciel, bo chyba czuje to co ja, że długo, długo sobie nie postrzelamy. Tak więc moi drodzy czytelnicy Redaktor w rozpaczy pozostał, jedynie co teraz może, to życzy strzeleckiej braci połamania luf, wspaniałych imprez i wielu sukcesów podczas zawodów. Muszę sobie z tym bałaganem dać radę, w każdym razie przy komputerze pozostanę i artykuły dla Was póki co pisać będę.
Zbyszek
|
Poprawiony: sobota, 09 stycznia 2010 08:40 |